Ropa kosztuje tyle co 17 lat temu. Koronawirus i niezgoda w OPEC dołują notowania


comparic, Badania inwestycyjne XM

Ropa naftowa typu Brent spadła w poniedziałek na 17-letnie minima w obliczu trwających blokad wynikających z pandemii koronawirusa. Przestój największych gospodarek świata sprawia, że rynek ropy pozostaje przytłoczony niskim popytem i rosnącą nadwyżką zapasów. Dodatkowo sytuację komplikuje konflikt Arabii Saudyjskiej i Rosji.

Wraz z utrzymującym się przestojem rosną obawy o problem z magazynowaniem coraz większej ilości paliwa. Rynek „czarnego złota” został uderzony z dwóch stron. Z jednej strony ograniczenia wokół COVID-19 zniszczyły światowy popyt, za drugiej wyniszczająca wojna o udział w rynku ropy między Arabią Saudyjską, a Rosją. To wszystko sprawiło, że cena ropy Brent jest na dobrej drodze do najgorszego kwartału w historii.

Arabia Saudyjska oznajmiła w piątek, że nie miała żadnego kontaktu z Moskwą w sprawie cięć produkcji lub rozszerzenia sojuszu producentów OPEC+. Z kolei rosyjski wiceminister energii Pavel Sorokin powiedział, że cena ropy za 25 USD za baryłkę jest „nieprzyjemna”, ale nie jest katastrofą dla jego kraju.

Według doniesień, członkowie OPEC nie popierają prośby przewodniczącego grupy (rotacyjna władza spoczywa obecnie w rękach Algierii) o specjalne konsultacje ws. nagłego spadku cen. Zapotrzebowanie świata to około 100 milionów baryłek ropy dziennie, ale prognostycy przewidują, że jedna czwarta z tego zniknęła w ciągu zaledwie kilku tygodni.

Spadek konsumpcji jest bezprecedensowy w całej historii, gdy ponad sto lat temu przepływy ropy stały się niezbędne dla światowej gospodarki. Takie wydarzenia jak wielki kryzys w 1929 r., podwójne wstrząsy naftowe w latach 70. i ostatni globalny kryzys finansowy nie były tak drastyczne dla rynku ropy jak obecne zawirowania.

Według Międzynarodowej Administracji Energii globalne zapotrzebowanie na ropę spada, a zużycie może spaść o kolejne 20 milionów baryłek dziennie. Zmusza to producentów na całym świecie do ograniczenia produkcji, choć fakt ten jest na razie ignorowany przez Rosję i Arabię Saudyjską. Niezależna firma handlowa Trafigura Group oczekuje, że w najbliższych miesiącach w zbiornikach magazynowych na całym świecie znajdzie się aż 1 miliard baryłek.