Zarządzanie kapitałem cz.2 – zysk.

Zamieszczono 19.01.2015 o 11:45 czasu GMT. Dowiedz się więcej Ciekawe artykuły

CC_money_stack_rr_management_trading_cash_profit_earn

W poprzedniej części “Zarządzanie kapitałem – ryzyko” omówiłem podstawowe zasady określania dopuszczalnego ryzyka i problemy jakie napotka trader przy stosowaniu tych zasad. Obecnie zajmiemy się przyjemniejszym aspektem zarządzania kapitałem, a więc zyskiem. Zysk w przypadku transakcji spekulacyjnych może przyjąć różne formy:

1. Zysk potencjalny.

2. Zysk pływający/niezrealizowany.

3. Zysk zaksięgowany/zrealizowany.

4. Zysk utracony.

5. Zysk alternatywny

Image: Nick Ares, Creative Commons 2.0

Risk:Reward

Omawiając problematykę zysku i zyskowności w naszej strategii inwestycyjnej będziemy zawsze posługiwać się pojęciem R:R (z ang. Risk : Reward) mówiące o relacji podjętego ryzyka do zysku. Przy czym zysk ten może być potencjalny lub realny (zrealizowany), czyli ten mierzony przed i po transakcji. Zawierając daną transakcję już w początkowym etapie oceny sygnałów transakcyjnych powinniśmy mieć pomysł na ewentualną opłacalność tejże transakcji. Któż z nas robiąc zakupy nie zastanawia się, czy jest sens kupić dany produkt, czy się nam opłaca? Ważymy wtedy czy nasza potrzeba jest na tyle istotna, by zapłacić za nią pełną cenę. Albo czy w naszym odczuciu użyteczność danej rzeczy zapewnia korzystny dla nas stosunek względem ceny. Z jednej strony wiemy, że za jakiś czas będzie przecena, a z drugiej strony dany produkt może nam być potrzebny już teraz. Nie inaczej jest w przypadku tradingu – przecież wszyscy jesteśmy tu po to, by zarobić pieniądze. Chcemy kupić walutę, akcje, kontrakty, etc. po cenie, która rokuje możliwość zarobku, spodziewamy się określonego ruchu na rynku i możliwości zlikwidowania pozycji z zyskiem. Określając najpierw potencjalne ryzyko, zaczynamy zastanawiać się nad możliwym zarobkiem.

.

Widząc okazję do zawarcia transakcji musimy określić miejsce dla zlecenia Stop Loss i wartość tego SL będzie dla nas punktem odniesienia dla opłacalności transakcji. Jeśli nasz system pozwala na względnie ciasny SL – w powyższym przykładzie jest to 40 pips – będzie to nasze ryzyko w danej transakcji (“R”). Ponieważ para walutowa znajduje się w silnym ruchu wzrostowym, możemy liczyć na wyższy szczyt trafiający w znaczący poziom technicznego oporu w odległości około 140 pips od naszego zlecenia kupna. To daje R:R 3,5 – nasz potencjalny zysk przekracza ryzyko 3,5-krotnie.

Gdyby nasz system mówił, że SL ma być pod ostatnim dołkiem, to wtedy ryzyko wyniosłoby około 100 pips i automatycznie zysk rzędy 140 pips (RR 1,4) mógłby się okazać niesatysfakcjonujący. W takim wypadku zrezygnowalibyśmy z tej transakcji. Ale czy w każdym przypadku?

Skuteczność a RR

Sama wartość RR jeszcze niczego nam nie mówi w kwestii zyskowności systemu. Pokazuje tylko jaka jest zakładana przez nas optymalna opłacalność dla każdej transakcji z osobna. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę prawdopodobieństwo sukcesu, wtedy dopiero otrzymujemy zarządzanie ryzykiem. Wiadomym jest, że najlepiej mieć SL 10 pips, a TP 100 pips i realizować transakcje z zyskiem do ryzyka na poziomie 10. Niemniej, takie podejście do tematu postawi nas przed dwoma problemami: (1) częstotliwość sygnałów może być znikoma; (2) skuteczność takiego założenia może być bardzo niska. Strategia zakładająca RR na poziomie 10 osiąga rentowność przy skuteczności 10% i wyższej, ale czy uda nam się choćby tę 1 na 10 doprowadzić do szczęśliwego końca?

Zysk potencjalny

Tutaj napotykamy problem z różnymi rodzajami zysku, jako że zysk możemy różnie postrzegać. Zysk potencjalny to ten, który według nasze strategii bądź analizy dana transakcja byłaby w stanie osiągnąć przy zachowaniu pewnego rozsądnego prawdopodobieństwa zdarzeń. Określając potencjalny zysk ulegamy często myśleniu życzeniowemu i przykładowo w trendzie liczymy na osiągnięcie dalszych poziomów mimo, że trend wykazuje pierwsze oznaki słabości – te nasz umysł może zignorować, ponieważ dominuje w nas chęć zysku. Innym problemem z jakim borykają się traderzy, to zbyt optymistyczne podejście do niskich wartości potencjalnego zysku. Wiele osób wychodzi z założenia, że do TP jest ledwie 100 pips, więc jest spore prawdopodobieństwo, że cena tam dotrze. Może się zdarzyć, że kiedy brakuje nam 1/2R do zakładanej opłacalności transakcji, zakładamy że przecież cena zwykle przebija ważne opory odrobinę tworząc ‘fałszywe przebicie’. Ostatecznie bywa i tak, że wprost akceptujemy np. RR 2,5, kiedy nasze założenia mówią o minimum 3,0. Wielu traderów radzi sobie z tym na zasadzie praktyki i doświadczenia z podobnymi sytuacjami widzianymi w przeszłości. Inni z kolei nie zakładają zysku z góry, a przesuwają SL w miarę postępów ceny mając jednak na uwadze większe przeszkody na drodze. W końcu niektórzy prowadzą badania statystyczne określając w przypadku każdej transakcji zachowanie ceny w czasie, kiedy pozycja była aktywna, ale też po jej zamknięciu i na tej podstawie wnioskują o optymalnej proporcji RR dla swojego systemu.

Zysk pływający

Jest to zysk z otwartej, pracującej wciąż transakcji, gdzie cena powędrowała w pożądanym kierunku. Taki zysk jest iluzoryczny do momentu, aż nie zamkniemy danej transakcji po bieżącej, lepszej cenie. Zmiana sytuacji na rynku może taki zysk jeszcze powiększyć albo zniwelować sprowadzając cenę do poziomu otwarcia transakcji lub wprowadzając pozycję nawet na stratę. Zysk pływający traktujemy zawsze z dużą rezerwą, podobnie jak na boisku, gramy do ostatniego gwizdka, a w międzyczasie wszystko może się jeszcze zmienić.

Zysk zaksięgowany

Zamykając transakcję zyskowną i realizując dodatni zysk pływający zostaje on dopisany do bilansu naszego rachunku brokerskiego i na tym etapie staje się on swobodnie rozporządzalny dla nas. Dopiero w tym momencie możemy ocenić, czy transakcja była warta zachodu oraz czy nasz system w sposób optymalny eksploatuje ruchy cenowe. Jeśli nasza transakcja zakończyła się na poziomie +2R, a w międzyczasie zysk pływający wynosił +5R, to interesuje nas tylko ta pierwsza wartość – to jest nasz faktyczny zysk. Jeśli wystąpi taka sytuacja, że większość zysku pływającego oddajemy przed zakończeniem transakcji, to jest to istotny sygnał, by rozważyć optymalizację założeń dotyczących realizacji profitów.

Zysk utracony

W powyższym akapicie przedstawiłem sytuację, kiedy większość zysku oddajemy albo w trakcie trwania pozycji – np. pływający zysk wynosił już 5R, ale cena cofnęła się i zabraliśmy z rynku tylko 2R – albo po zakończeniu transakcji – TP stał na 3R, a cena powędrowała dalej kolejne 3R po zrealizowaniu naszego TP.

Traderzy bardzo intensywnie skupiają się na tym rodzaju zysku, ponieważ czują, że nie wykorzystali możliwości jakie rynek stworzył. To ostatecznie może prowadzić do patologicznych zachowań polegających np. na przetrzymywaniu transakcji wobec niekorzystnego obrotu spraw i oddawanie zysku zgodnego z naszym systemem lub wręcz pozwalanie pozycji wejść na stratę i skasować SL. Jest to bardzo zdradzieckie, ponieważ znacznie dłużej i lepiej będziemy pamiętać przypadki, kiedy przepuściliśmy jednorazowy duży zysk, aniżeli kiedy wielokrotnie nasz Take Profit był dobrze wyznaczony. Taka nierównowaga w postrzeganiu skutków naszych założeń systemowych może prowadzić do nieuzasadnionego wzrostu oczekiwań, zwiększania TP i psucia systemu poprzez narażanie skuteczności na szwank. Wszelka optymalizacja powinna być przeprowadzana nie na podstawie pojedynczej transakcji, a całej serii 100 i więcej zagrań, aby miała jakąkolwiek wartość dla systemu w dłuższym terminie.

zysk utracony 2

zysk utracony

Zysk alternatywny

W ekonomii funkcjonuje pojęcie zysku alternatywnego, czyli unikniętych strat. W tradingu doświadczymy tego bardzo dobitnie, gdy każdą jedną stratę będziemy musieli odrobić, aby nasza strategia mogła stać się zyskowna. Zatem nie warto brać wątpliwych tradów, niezgodnych z naszymi założeniami czy systemem, ponieważ straty w tym obszarze zemszczą się w przyszłości na nas poprzez negatywny wpływ na transakcje dobre, które potencjalnie czynią naszą strategię zyskowną. Nadzieje na szybki duży zysk z reguły są przez rynek deptane bez skrupułów i próby wykonania “skoku w bok” – wzięcia “przypadkowej” transakcji, bo nam się wydawało, że możemy dorobić, w dłuższym terminie jest skazane na porażkę. Warto zawsze pamiętać, że uniknięcie stratnej transakcji to również nasz zysk.

Break even

Wielu traderów stosuje tzw. “BE”, czyli metodę polegającą na ustawieniu zlecenia obronnego na poziomie wejścia w zarabiającą transakcję. Kiedy nasze zlecenie z RR =5 osiągnie wartość pływającego zysku na poziomie przykładowo 2R, możemy pokusić się o zabezpieczenie pozycji “na zero”, pamiętając o dodaniu pipsa lub dwóch na pokrycie kosztów transakcji. Takie ustawienie zabezpieczenia sprawia, że pozycja nie niesie praktycznie żadnego ryzyka dla depozytu, a wciąż pracuje na nasz zysk. W razie nagłej zmiany warunków na rynku, w najgorszym przypadku

Oczekiwania vs realia

Podsumowując powyższe rozważania odniosę się do jeszcze jednego aspektu rodzącego wiele problemów. Powszechne opinie o MM odnoszą się głównie do RR, czasem jest mowa o RR3:1, etc., jednak wszystkie te rozważania zawsze skupiają się wokół teoretycznego, zakładanego RR, który nie musi mieć żadnego związku z sytuacją rynkową, skutecznością i możliwościami naszej strategii. Jest wiele możliwości by kontrolować statystyki naszej strategii oraz systemu, są odpowiednie raporty w platformie MT4, ale też specjalne portale przeznaczone do dokumentowania swoich wyników. Zawsze najistotniejsze będzie dla nas RR rzeczywiste, czyli stosunek zysku do ryzyka, jaki rzeczywiście uzyskiwała nasza strategia w ostatnim czasie i czy wystarczyło to, by wygenerować zysk biorąc pod uwagę realną skuteczność naszych zagrań. To w oparciu o te wartości powinniśmy tworzyć założenia naszej strategii i podejmować wszelkie decyzje o optymalizacji. Tutaj nie możemy sobie pozwolić na życzeniowe myślenie, realny rynek twardo rozprawi się z naszymi nadziejami i błędnymi ocenami pod warunkiem jednak, że będziemy mieć odpowiednią próbkę do oceny. Te dane w połączeniu z obserwacjami zachowania ceny po zakończeniu poszczególnych transakcji dadzą nam dobre pojęcie o możliwościach naszego systemu i stopniu ich wykorzystania.

Zagadnienia poruszone powyżej są tylko najważniejszymi w kwestii zarządzania ryzykiem i być może w trakcie lektury zrodziły się w Państwa głowach kolejne pytania i wątpliwości. Bardzo proszę o przesyłanie pytań na adres: ciekaweartykuly@xm.com.