Boris Johnson wzywa do utrzymania ograniczeń. Naukowcy pracują nad odmrażaniem gospodarki


comparic, Badania inwestycyjne XM

Blokada UK z powodu koronawirusa wydaje się przynosić pozytywne efekty. Widoczny jest bowiem spadek śmiertelności. Dlatego też brytyjski rząd zamierza powoli uruchamiać gospodarkę. Boris Johnson wzywa jednak Brytyjczyków, by nadal trzymali się ograniczeń, ponieważ krajowi może grozić “drugi skok” zakażeń.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson po raz pierwszy występował wczoraj publicznie po przebytej chorobie COVID-19. W swoim przemówieniu ostrzegał, by nie zniweczyć wysiłków  mających na celu powstrzymanie epidemii.

Według Johnsona, na razie jest zbyt wcześnie, by całkowicie otworzyć gospodarkę.
– Wiem, że to jest trudne. Chcę, aby gospodarka rozwijała się tak szybko, jak to możliwe. Odmawiam jednak przekreślenia ofiary, którą ponieśli Brytyjczycy i zaryzykowania drugiego szczytu [zakażeń]. Proszę was, powstrzymajcie swoją niecierpliwość” – powiedział Johnson.

Średnia z 7 dni wskazuje na stopniowy spadek umieralności z powodu koronawirusa w UK, a naukowcy opracowują możliwości łagodzenia ograniczeń w ruchu, gdy nadejdzie właściwy czas. Wciąż jednak istnieje zagrożenie kolejnego skoku infekcji i jak ostrzega dyrektor medyczny Chris Whitty, nadchodzące miesiące obarczone są niepewnością.

Podczas gdy naukowcy skupiają się na wypracowaniu rozwiązań znoszących lockdown, minister skarbu Rishi Sunak rozważa jak wyjść z programów pomocy dla przedsiębiorców. Skarb Państwa chroni teraz 4 mln miejsc pracy płacąc zatrudnionym 80% wynagrodzenia. Financial Times podaje, że jedna z rozważanych opcji zakłada obniżenie wsparcia zmniejszając wypłatę dla pracowników najpierw do 60%, a następnie 40%. Urzędnicy nie potwierdzają jednak tych spekulacji z uwagi na to, że jeszcze żadne decyzje nie zostały podjęte