Po spotkaniu Borisa Johnsona z Przewodniczącą Komisji Europejskiej


comparic, Badania inwestycyjne XM

Wczoraj w Londynie miało miejsce pierwsze spotkanie premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona z Ursulą von der Leyen, przewodniczącą Komisji Europejskiej, która objęła to stanowisko z początkiem grudnia 2019 roku. Wizje obu stron dotyczące przyszłych stosunków znacząco się różnią, co zapowiada trudny okres negocjacji.

Boris Johnson już na pierwszym spotkaniu przypomniał Przewodniczącej Komisji Europejskiej, że wydłużenie okresu przejściowego nie wchodzi w grę. Termin tego okresu upływa z końcem obecnego roku, a jak wcześniej mówiła von der Leyen, “niemożliwe” będzie wypracowanie kompleksowej umowy w tak krótkim czasie.

Premier UK chciałby zawrzeć umowę z Unią Europejską na wzór tej, która obowiązuje z Kanadą, o czym już wcześniej informował. Wraca jednak problem krótkiego okresu na przygotowanie porozumienia, które w przypadku Kanady zajęło 7 lat.

Ponadto, Johnson powiedział, że „przyszłe partnerstwo nie może wiązać się z jakimkolwiek dostosowaniem” do zasad i standardów UE ani podlegać jurysdykcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Z kolei Ursula von der Layen zajęła stanowisko stwierdzając, że „bez swobodnego przepływu osób nie można mieć swobodnego przepływu kapitału, towarów i usług”. Kontynuując swoją wypowiedź powiedziała, że „bez równych warunków działania w zakresie środowiska, pracy, podatków i pomocy państwa nie można uzyskać najwyższej jakości dostępu do największego jednolitego rynku na świecie”.

Biuro Borisa Johnsona opisało spotkanie jako pozytywne, natomiast von der Leyen mówiła, że UE jest gotowa pośredniczyć w partnerstwie, które ma “bezprecedensowy zakres”. „Jesteśmy gotowi zaprojektować nowe partnerstwo z zerowymi taryfami, zerowymi kontyngentami i zerowym dumpingiem. Powinniśmy być optymistami” – stwierdziła przewodnicząca Komisji Europejskiej.