XM nie świadczy usług obywatelom Stanów Zjednoczonych.
Kurs EUR/USD jeszcze wczoraj kontynuował spadki z grudniowego szczytu na poziomie 1,1139, przyspieszając dynamikę spadku poniżej psychologicznego poziomu 1,10. Pod koniec sesji widać wyraźnie, że popyt zaczął przejmować kontrolę na tej parze, a kurs euro zaczął odrabiać straty.
Z jednej strony, warto wiedzieć o statystycznej zależności, w której kurs euro zazwyczaj mocno zyskuje w grudniu, a w styczniu mocniejszy jest kurs dolara. Z drugiej strony, dynamika noworocznego otwarcia może zaskakiwać.
Z czego mogła wynikać tak gwałtowne załamanie trendu wzrostowego na EUR/USD? Wydaje się, że po za klasyczną realizacją zysków, kurs dolara zyskuje z powodu bardzo silnego trzęsienia ziemi w Japonii.
Na razie można przyjąć hipotezę, że potrzebny był jakiś pretekst do realizacji zysków na mocno wykupionym EUR/USD. Wtorkowe dane o PMI przemysłowym z USA podtrzymują bowiem narrację ze zbliżającymi się cięciami stóp procentowych w USA.
Możliwe zatem, że będziemy mieć powtórkę z przełomu listopada i grudnia czyli ostrą korektę na EUR/USD. Nie powinna jednak ona zakończyć trendu wzrostowego, właśnie z uwagi na rynek długu i politykę FED i EBC.
Patrząc na wykres, spadki zatrzymały się w ważnym punkcie, dlatego teraz bazowym scenariuszem jest odbicie w kierunku 1,10.
Ostrzeżenie o ryzyku: Twój kapitał jest zagrożony. Produkty z zastosowaniem dźwigni mogą nie być odpowiednie dla każdego inwestora. Zapoznaj się z Ujawnieniem ryzyka.