Biden zakazał inwestycji we wrażliwe technologie w Chinach. Inwestorzy obawiają się reakcji odwetowej


comparic, Badania inwestycyjne XM

Spory na linii Waszyngton-Pekin to tematy działające na wyobraźnie, ale również niekiedy mrożące krew w żyłach. W tym tygodniu, pojawił się kolejny wątek w dość szerokiej “wojnie technologicznej”. Joe Biden zakazał wrażliwych inwestycji technologicznych w Chinach, a ministerstwo handlu władz w Pekinie poinformowało o potencjalnym odwecie. O ile, słowa Bidena nie przyniosły szczególnych obaw, tak inwestorzy boją się reakcji Chin.

46. prezydent Stanów Zjednoczonych wydał rozkaz wykonawczy zabraniający nowych, wrażliwych inwestycji technologicznych w Chinach. Bezpośrednio dotknięte zostały branże: półprzewodników, mikroelektroniki oraz systemów opartych na sztucznej inteligencji.

Decyzja podjęta przez najważniejszego mieszkańca Białego Domu została uargumentowana jako ruch w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego i zapobiegnięcie wsparciu wojskowego Chin przez amerykański kapitał i wiedzę specjalistyczną.

Choć informacje płynące z USA nieco zaniepokoiły inwestorów, nie jest to główna obawa w tym temacie. Jak się okazuje, zarządzający funduszami boją się reakcji Chin i tego, jakie będą jej skutki.

– Wiele zależy od tego, jak Chiny zdecydują się zareagować na to. Bardzo znacząca wojna technologiczna między krajami to wielki minus, a administracja zdawała się próbować ogłosić to bez powodowania zbyt wielu problemów z Chinami – zauważył Rick Meckler, partner w Cherry Lane Investments w New Jersey.

Obawy inwestorów o reakcje Chin są jednak uzasadnione, gdyż ministerstwo handlu Państwa Środka wyraziło “poważne zaniepokojenie” i zastrzegło prawo do działań odwetowych.