Import i eksport Chin spadły w lipcu znacznie szybciej niż oczekiwano. AUD i NZD mocno tracą


comparic, Badania inwestycyjne XM

Kurs dolara bardziej zdecydowanie rośnie we wtorek w momencie, gdy inwestorzy starają się zrozumieć coraz bardziej rozbieżne perspektywy dla dwóch największych gospodarek świata. W dużej mierze jednak zlekceważyli kolejny rozczarowujący zestaw danych napływających z Chin. Dlaczego jest to ważne dla inwestorów z Europy? Gdyż traci na tym kurs dolara australijskiego i nowozelandzkiego, czyli popularne instrumenty na rynku Forex (FX).

Import i eksport Chin spadły w lipcu znacznie szybciej niż oczekiwano, jak pokazały wtorkowe dane, przy czym import spadł o 12,4% w porównaniu z rokiem poprzednim, podczas gdy eksport skurczył się o 14,5%, co jest kolejną oznaką słabnącego ożywienia gospodarczego w Kraju Środka.

Juan oraz dolar australijski i nowozelandzki pogłębiły swoje spadki w początkowej reakcji na dane, ale później zmniejszyły część tych strat w związku z zakładami, że słabe odczyty wzmocniły potrzebę dalszych działań stymulacyjnych ze strony Pekinu.

Kurs juana był ostatnio niższy w ciągu dnia, pod wpływem silniejszego dolara amerykańskiego. Zagraniczny juan spadł do najniższego od ponad dwóch tygodni poziomu 7,2334 za dolara, podczas gdy jego odpowiednik na lądzie osiągnął najniższy od ponad dwóch tygodni poziom 7,2223 za dolara.

Aussie osłabił się o 0,38% do 0,6549 dol., podczas gdy kiwi spadł o 0,55% do 0,60735 dol. Te dwie waluty Antypodów są często używane jako płynny zamiennik dla chińskiego juana, ciężej dostępnego dla traderów – szczególnie detalicznych.

Indeks dolara wzrósł o 0,18% do 102,26, oddalając się od tygodniowego minimum, które osiągnął w piątek w następstwie mieszanego raportu o zatrudnieniu w USA, który wskazywał na ochłodzenie, ale wciąż odporny rynek pracy. Zwiększyło to nadzieje na scenariusz miękkiego lądowania w największej gospodarce świata w obliczu agresywnych podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną (Fed).

Wszystkie oczy zwrócone są teraz na czwartkowe dane o inflacji, gdzie oczekuje się, że bazowe ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych wzrosły w lipcu o 4,8% w ujęciu rocznym.

– Niektórzy będą argumentować, że wzrost gospodarczy w USA jest obecnie bardzo silny, co naturalnie spowodowałoby większe ryzyko inflacji. Ponieważ polityka stóp procentowych Fed pozostaje zależna od danych, każdy punkt danych wywołuje jeszcze wyższy poziom czujności – powiedział Gary Dugan, dyrektor inwestycyjny Dalma Capital.

Z publikacji makro związanych z USA otrzymamy jedynie handel zagraniczny (14:30) oraz zapasy hurtowników (16:00). Głos zabiorą przedstawiciele Fed: Harker o 14:15 oraz Barkin o 14:30.