Bitcoin: Lagarde (EBC) nie sądzi, by banki centralne zaczęły kupować kryptowalutę


comparic, Badania inwestycyjne XM

Cena Bitcoina wzrosła dziś do poziomu 49 000 dolarów, co jest najwyższym poziomem w historii notowań tej kryptowaluty. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze w połowie marca 2020 r. za jednego BTC zapłacić trzeba było zaledwie 3850 USD. Oznacza to, że w ciągu zaledwie 11 miesięcy cena najstarszej z walut wirtualnych wzrosła o niemal 1 160 proc. Tak znaczna aprecjacja sprawiła, że o rynku tym znów zrobiło się niezwykle głośno.

Jednym z głośniejszych tematów ostatnich dni była informacja o zakupie przez amerykańską spółkę Tesla Bitcoinów za 1,5 miliarda dolarów, co bez wątpienia przyczyniło się do ostatniej zwyżki na notowaniach BTC.

W reakcji na tę informację, społeczność kryptowalutowa zaczęła spekulować, dokąd mogłaby wzrosnąć cena BTC, gdyby w ślad za spółką Elona Muska poszli również pozostali giganci z indeksu S&P 500. Byli również tacy, którzy zasugerowali, że doczekamy czasów, w których to banki centralne zaczną skupować BTC.

Okazuje się jednak, że to drugie może tak szybko nie nastąpić. Szefowa Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Christine Lagarde przyznała bowiem, że w jej ocenie jest bardzo mało prawdopodobne, że banki centralne będą posiadać BTC w najbliższej przyszłości.

– To bardzo mało prawdopodobne – powiedziałabym, że jest to poza dyskusją, że banki centralne wykonają taki ruch – przyznała prezes EBC podczas telekonferencji z The Economist.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że nie był to pierwszy komentarz Christine Lagarde nt. BTC. Już jakiś czas temu przyznała ona bowiem, że Bitcoin jest wysoce spekulacyjny i używany do “śmiesznych interesów”, w związku z czym musi zostać regulowany.

Mimo tego sceptycyzmu przyznaje ona jednak, że pandemia zwiększyła popyt na cyfrowe waluty. W istocie, EBC debatuje nad stworzeniem cyfrowego euro, choć decyzje dotyczące technologii leżącej u podstaw tej waluty nie zostały jeszcze podjęte.