Ciąg dalszy spadków na ropie, a może być jeszcze niżej


comparic, Badania inwestycyjne XM

Ropa naftowa w Londynie spadła dziś do najniższego poziomu od prawie 21 lat, gdy globalna relacja popytu i podaży utworzyła swoistą pułapkę dla notowań. W poniedziałek ​​amerykańskie kontrakty terminowe na ropę WTI spadły poniżej zera. W środę Brent kontynuuje deprecjację spadając ponad 14 procent do poziomu 16 USD za baryłkę. Tylko w tym tygodniu surowiec został przeceniony o 40 procent.

Globalny popyt został zmiażdżony blokadami wynikającymi z koronawirusa. To spowodowało, że pojawiły się obawy, iż niechciany olej przytłoczy ograniczoną pojemność magazynową, co wywołało prawdziwy szał sprzedaży. Ministrowie ds. surowców z koalicji OPEC + we wtorek odbyli nieplanowane połączenie konferencyjne, aby omówić bieżące wydarzenia, choć według końcowego oświadczenia nie zdecydowano się na żadne nowe środki przeciwdziałające spadkowi cen.

Sojusz zgodził się obniżyć produkcję o około 10 milionów baryłek dziennie na początku tego miesiąca, ale cięcia rozpoczną się dopiero w maju. Nawet wtedy nie wystarczą, aby zrównoważyć zniszczenie popytu spowodowane przez wirusa, które może wynosić nawet 30 milionów baryłek dziennie.

Istnieją oznaki, że te oszałamiająco niskie ceny pozostaną na dłużej. Royal Vopak NV, największa niezależna firma magazynująca na świecie, oświadczyła, że ​​prawie cała jej powierzchnia jest już wynajmowana. Popularny byk naftowy, Pierre Andurand, ostrzegł, że ropa naftowa może ponownie spaść poniżej zera i określił rynek jako niebezpieczny do handlu.