Silniejsze rozprzestrzeniane koronawirusa poza Chinami. Donald Trump uspokaja Amerykanów


comparic, Badania inwestycyjne XM

Najnowsze doniesienia nt. koronawirusa wskazują, że wczoraj po raz pierwszy liczba zgłaszanych przypadków choroby poza Chinami przekroczyła tę, którą odnotowano w kraju wybuchu epidemii. Rosną zatem obawy przed globalną pandemią, nawet jeśli ustabilizuje się sytuacja w Państwie Środka. Donald Trump powołał specjalny zespół do walki z wirusem, któremu przewodzić będzie wiceprezydent Mike Pence.

Informację o większej liczbie wykrytych przypadków koronawirusa poza Chinami podała wczoraj Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).  Od czasu pierwszej identyfikacji COVID-19 w połowie grudnia 2019 roku, w chińskim mieście Wuhan, wirus zabił ponad 2800 osób na całym świecie.

W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem u pacjenta, który najprawdopodobniej nie podróżował do Chin. Wzbudziło to obawy służby zdrowia, wygląda bowiem na to, że wirus może krążyć swobodnie wśród osób nie objętych kwarantanną.

Na konferencji w Białym Domu, Donald Trump wyznaczył wiceprezydenta Mike’a Pence’a jako osobę dowodzącą w zwalczaniu epidemii. 

„Mike będzie współpracował z profesjonalistami, lekarzami i wszystkimi innymi, którzy przy tym pracują. Ze względu na wszystko, co zrobiliśmy, ryzyko dla narodu amerykańskiego pozostaje bardzo niskie” – powiedział Trump uspokajając Amerykanów.

Trump zapytany o to, czy rząd przewidział także nałożenie kwarantanny na całe miasta, prezydent odpowiedział, że istnieją plany na „znacznie większą skalę”, ale „nie sądzimy, że będziemy ich potrzebować”. Jak dotąd w USA stwierdzono 15 przypadków zarażenia koronawirusem, nie uwzględniając osób repatriowanych.